[ Pobierz całość w formacie PDF ]
To istotnie wygląda świetnie przyznał Rex.
Po kilku minutach Nell musiała ich opuścić, by
pójść do dwóch swoich pacjentów, których zgodnie
z napiętym harmonogramem miała odwiedzić tego
ranka.
WpadnÄ™ tu jeszcze, zanim wypiszÄ… pana ze
szpitala, panie Tranby obiecała pogodnym tonem.
Cieszę się, że widzę pana w dobrej formie.
Dziękuję, doktor Montague odparł, serdecznie
się do niej uśmiechając. Jestem bardzo wdzięczny
za wszystko, co pani dla mnie zrobiła.
Wychodząc z izolatki, Nell przyznała w duchu, że
wynik operacji był wart ich wysiłku, poświęcenia
i determinacji.
Po wizytach u dwóch chorych pospiesznie udała
się do poradni dla pacjentów pooperacyjnych, którzy
przychodzili na badania kontrolne.
Zanim zdążyła się obejrzeć, minął poranek. Kiedy
90 REBECCA LANG
po pożywnym lunchu w bufecie dla personelu wcho-
dziła do swojego pokoju, zabrzęczał telefon.
Doktor Montague odezwała się recepcjonist-
ka. Dzwonią do pani z nagłych wypadków. Chcą
rozmawiać z panią osobiście. W wytwórni sztucznej
gumy, mieszczącej się w zachodniej części miasta,
wybuchł pożar. Są liczne ofiary. Niektórych wiozą do
nas karetki. Lekarze pogotowia usiłują ściągnąć do
pomocy personel i stażystów z oddziału oparzeń.
Dobrze, połącz mnie z nimi, proszę powie-
działa Nell. W tej sytuacji chyba nie zdążę przyjąć
moich pacjentów. Czy mogłabyś znalezć za mnie
jakieś zastępstwo, Maggie? Najlepiej będzie, jeśli
zajmie siÄ™ nimi doktor Lane.
Wiedziała, że John jest na miejscu i że wzywają go
do nagłych przypadków tylko wtedy, gdy inni chirur-
dzy są zajęci.
Załatwione odparła Maggie. Tylko proszę
dać mi znać, kiedy będzie pani wychodzić, doktor
Montague. W tej chwili przełączam rozmowę.
Dzień dobry, doktor Montague powitała ją
pielęgniarka z oddziału nagłych wypadków. Cieszę
się, że panią znalazłam. Niebawem karetki przywiozą
tutaj poparzonych rannych. Nie wiadomo dokładnie,
ilu ich będzie, bo niektórzy zostaną przetransportowani
do innych szpitali, choć tylko nieliczne mają wyspecja-
lizowane oddziały oparzeń. Sama pani rozumie, że
w tej sytuacji możemy spodziewać się wszystkiego...
Co się stało? spytała krótko Nell, zdając sobie
sprawę, że resztę dnia, a może nawet również cały
wieczór i połowę nocy, spędzi w sali operacyjnej.
SYN DOKTORA MATHESONA 91
Nastąpił wybuch w wytwórni sztucznej gumy
w zachodniej części miasta. Kilku robotników zgi-
nęło na miejscu, a niektórzy zostali ciężko poparzeni.
No dobrze. Proszę wezwać mnie pagerem, kiedy
będziecie już znali przybliżony czas ich przyjazdu.
Dajcie mi pięć minut na przygotowanie, dobrze?
Oczywiście. Z tego, co wiem, mogą tu się zjawić
za jakieś pół godziny. Próbuję znalezć również dok-
tora Mathesona i doktora Talbota.
Przypuszczam, że zawiadomiła już pani blok
operacyjny na naszym oddziale, prawda? spytała
Nell.
Naturalnie, doktor Montague. Będą trzymać
w pogotowiu co najmniej cztery sale.
Nell rozłączyła się, a następnie wykręciła numer
telefonu matki. Ponieważ zapowiadał się długi, pra-
cowity dzień, musiała poprosić ją, żeby zatrzymała
Aleca u siebie na noc.
Kiedy załatwiła sprawę z matką i ustaliła z Joh-
nem, że on przejmie jej pacjentów, poszła do dams-
kiej szatni, by przebrać się w strój operacyjny. Idącna
oddział nagłych wypadków, zerknęła na zegarek,
zastanawiajÄ…c siÄ™, jak daleko od szpitala mogÄ… teraz
być ambulanse.
Nie musi już pani mnie wzywać powiedziała
do recepcjonistki, przypominajÄ…c sobie z pewnym
wzruszeniem, że sama kiedyś pracowała na tym od-
dziale jako wolontariuszka.
Teraz odniosła wrażenie, że od tamtej pory upłynę-
ły całe wieki.
Z dala dobiegło wycie syren karetek pogotowia.
92 REBECCA LANG
W tym momencie na oddział nagłych wypadków
weszli Joel, Trixie, Rex i Bill Currie oraz internista,
doktor Sy Grant.
Pomożesz mi, Bill? spytała Nell. A może już
jesteś z kimś umówiony?
Nie, będę z tobą odparł Bill. Przecież sama
dobrze wiesz, że zawsze nam się wspaniale pracuje.
Cześć wam wszystkim powitał ich John, zja-
wiajÄ…c siÄ™ na oddziale. Mam jeszcze kilku pacjen-
tów, którzy czekają w poradni, a potem udam się
prosto do sali operacyjnej. Wam pozostawiam wstęp-
ną ocenę stanu pacjentów. Czy podzieliliście się już
na zespoły?
Ja jestem z Billem oznajmiła Nell.
Dobrze. Trixie, ty będziesz pracowała z Reksem
oznajmił John. Joel, tobie przydzielam lekarza
pierwszego kontaktu, którego ściągnięto spoza nasze-
go szpitala. Sy, ty będziesz ze mną.
Tak jest, sir odparł Sy.
Sy, zostaniesz tu i przyjrzysz siÄ™, jak przebiega
pierwsza ocena odniesionych przez pacjentów obra-
żeń, a pózniej przyjdziesz do sali operacyjnej. Leka-
rze oddziału nagłych wypadków wykonają wstępne
czynności, to znaczy podłączą kroplówki, w razie
potrzeby pacjenta zaintubują, a potem przekażą ich
wszystkich w nasze ręce.
Dobrze przytaknÄ…Å‚ Sy.
Gdzie mamy działać? spytał Joel lekarza dy-
żurnego.
Umieścimy poszkodowanych po jednym w każ-
dej z czterech sal wyjaśnił lekarz. Jeśli od razu
SYN DOKTORA MATHESONA 93
przywiozą nam więcej niż czterech pacjentów, bę-
dziemy zmuszeni ulokować ich po dwóch w jednej
sali.
W porządku. No to do dzieła, koledzy powie-
dział Rex.
W tym momencie przed szpitalem zatrzymały się
trzy ambulanse. Po chwili dwaj pielęgniarze wwiezli
pacjentkę do izby przyjęć, w której czekali w pogoto-
wiu lekarz dyżurny oddziału nagłych wypadków,
anestezjolog oraz dwie pielęgniarki.
Oparzenia około siedemdziesięciu procent ciała
poinformował ich pielęgniarz. Podaliśmy pacjent-
ce morfinę i tlen. Nawdychała się dymu i zapewne
toksycznych gazów. Mieliśmy kłopoty z podłącze-
niem kroplówki z płynem Ringera z powodu rozleg-
łych oparzeń, więc zrobiliśmy wkłucie podobojczy-
kowe.
Dobrze rzekł anestezjolog, przyglądając się
[ Pobierz całość w formacie PDF ]