[ Pobierz całość w formacie PDF ]

maszyny, wezmę samolot linii lotniczych. Wtedy jednak zmuszona będę
prosić pana o opłacenie mego biletu, ponieważ nie mam wystarczającej
ilości pieniędzy. Sądzę, że tyle przynajmniej mi się należy. W wypadku,
gdyby nie był pan gotów tego zrobić, oznaczałoby to, że jestem tu poniekąd
uwięziona, gdyż nie stać mnie w tej chwili na bilet. Nie byłoby to zbyt fair z
pańskiej strony, jak sam pan z pewnością przyzna.
Sybil zaczęła spokojnie, lecz w trakcie mówienia coraz bardziej
podnosiła głos i denerwowała się. Przez cały czas nie spuszczała jednak
wzroku z jego twarzy. Niekiedy zdawało jej się, że dostrzega w jego oczach
uśmiech, co potęgowało jeszcze jej wściekłość.
RS
110
David Zrobił kilka kroków w jej kierunku i spojrzał na nią. W jego
oczach znów pojawiły się błyski.
 Pomyślałem sobie, miss Morgan, że opłata za lekcje jazdy konnej
wynosiłaby tyle co pani pensja. Nie jestem więc pani nic winny.
Na chwilę aż ją zatkało. Rozkazała sobie jednak zachować spokój.
 Aatwo panu żartować, Davidzie... chciałam powiedzieć, mister
Rodney. Wszelka władza jest po pańskiej stronie. Ale dla mnie ta sytuacja
na pewno nie jest wesoła. Chciałabym odlecieć jeszcze dzisiaj, i proszę,
żeby wydał pan odpowiednie zarządzenia.
Popatrzył na nią spokojnie.
 Masz rację, Sybil. %7łartowałem, lecz teraz chciałbym pomówić z tobą
poważnie. Zajmie to chwilę, więc lepiej usiądz.
 Nie chcę siadać. Jak się zdaje, nie dotarło do pana, że pragnę opuścić
ten dom natychmiast. Nie interesuje mnie, co ma mi pan do powiedzenia 
zakończyła sztywno.
David Rodney schwycił ją mocno za rękę i zaprowadził do krzesła. Sybil
próbowała się wyrwać, lecz jego palce zacisnęły się na jej przegubie niczym
żelazna klamra. Usiadła, żeby uniknąć bolesnego chwytu. David wziął
krzesło i usiadł naprzeciwko niej. Spokojnie zaczął mówić.
 To długa historia, ta, którą muszę ci opowiedzieć, i może nie
zrozumiesz wszystkiego. Ale wiem, że jesteś mądrą kobietą, i proszę, żebyś
mnie wysłuchała do końca. Poza tym sądzę, że przynajmniej przez pewien
czas byłaś mi życzliwa. Kiedy wszystkiego wysłuchasz, zdecydujesz, co
chcesz robić. Jeśli w dalszym ciągu będziesz chciała wyjechać, zadbam o to,
żebyś mogła odlecieć jak najszybciej. Traktuj to jako obietnicę. Mam jednak
wrażenie, że w tej chwili nie jesteś skłonna dawać wiary moim obietnicom.
Mam racjÄ™?
 Chciałabym natychmiast wyjechać, zanim dotknie mnie pan jeszcze
boleśniej.  W głosie Sybil brzmiała udręka.
 Muszę obstawać przy tym, żebyś mnie najpierw wysłuchała 
odparł.  Ten jeden raz muszę jeszcze postawić na swoim.
Zrobił przerwę, jakby musiał się zastanowić, jak zacząć. Następnie wziął
jej ręce w swoje dłonie.
 Wtedy w łodzi powiedziałem ci, że od pierwszego wejrzenia
uważałem cię za kobietę bardzo pociągającą. Natychmiast zdałem sobie
sprawę, że Lea już mnie nie interesuje, czego ona naturalnie nie
przeczuwała. Mój podziw dla ciebie wzrósł jeszcze, gdy zauważyłem, jak
dobrze potrafisz obchodzić się z dzieckiem, jak bawisz się z nim i starasz się
budzić jego kreatywność.
RS
111
Wiesz, moje pierwsze małżeństwo było bezdzietne, bo Anna nie mogła
mieć dzieci. Ja jednak zawsze pragnąłem mieć dziecko  z kobietą, którą
kocham. Ale cofnÄ…Å‚em siÄ™ zbyt daleko. Przepraszam.
Wbił wzrok w ziemię, pokręcił głową i znów zaczął mówić.
 Spodobała mi się twoja odwaga, kiedy pierwszy raz wybraliśmy się
na przejażdżkę konną, i cenię twoją praktyczną inteligencję, którą poznałem
w czasie, gdy pracowałaś dla mnie. Już po przylocie z Nowego Jorku, kiedy
od razu zauważyłem, jak dobrze tutaj wszystko zorganizowałaś, byłem pod
wielkim wrażeniem. Podobało mi się nie tylko ustawienie mebli, ale także
idealny porzÄ…dek w papierach.
W wieczór, kiedy Gerard był tutaj na kolacji, pomyślałem, że nigdy nie
widziałem kobiety piękniejszej od ciebie. Biała suknia i twoja opalona
skóra, to było nie do opisania. Ale znowu odbiegam od tematu...
Nagle uświadomiłem sobie, że nie chcę dłużej żyć bez ciebie. Ale mój
problem polegał na ustaleniu, czy ty chcesz żyć ze mną. Było wiele
dziewcząt, które chętnie poślubiłyby moje miliony. Ale jak mogę być
pewny, czy chcą także mnie?
Dlatego już przed laty wymyśliłem drobny trik. Pytam każdą, czy chce
podróżować ze mną po całym świecie i dzielić przyjemności mojego
bogactwa. Oprócz ciebie nie odmówiła żadna.
Twarz Sybil poczerwieniała z gniewu.
 Uważam, że to nie było zbyt fair  wydusiła.
 Tak, może i masz rację. Ale wiesz, to jest mniej więcej tak jak w tej
bajce, którą lubiłaś jako dziecko. Królewicz wyznacza warunek, że jego
przyszła żona musi się przespać na stercie pierzyn, pod którymi ukryte jest
ziarenko grochu. Tylko w ten sposób może ustalić, która jest prawdziwą
księżniczką.
Ja także chciałem być pewny, że to ty jesteś tą właściwą. Ale twoja
reakcja była tak gwałtowna, że zaniepokoiłem się i poprosiłem mrs.
Whitney, żeby troszczyła się o ciebie. Codziennie dzwoniła do Wonga,
ponieważ nigdy nie mogłem być pewny, co ci jeszcze strzeli do głowy.
Uśmiechnął się do niej. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl
  • Copyright © 2016 WiedziaÅ‚a, że to nieÅ‚adnie tak nienawidzić rodziców, ale nie mogÅ‚a siÄ™ powstrzymać.
    Design: Solitaire