[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ręki twardą, nabrzmiałą męskość.
głowę jedną ręką i przesunął wargami po jej szyi, tak, by poczuła na skó
- Chcę, żebyś we mnie wszedł - wyszeptała nagląco, próbując nakie
rze dotyk jego zębów. Udaje niebezpiecznego kochanka, pomyślała. Nie...
rować go w odpowiednią stronę. - Teraz. Już.
nie gra żadnej roli. Czaił się w nim prawdziwy drapieżnik.
Jego cichy śmiech drażnił jak język wielkiego drapieżnego kota na jej
Było to bardzo podniecające uczucie. Wiedziała, że choć w głębi serca
skórze.
Ethan jest łowcą, drapieżnikiem, należy do niej. Ufała mu tak, jak nigdy
- Jeszcze nie - powiedział z ustami przy jej szyi. - Najpierw musisz
dotąd nie ufała nikomu w całym swoim życiu.
mi pokazać, jak szybko i mocno mam to zrobić.
Wsunęła dłonie pod jego czarny podkoszulek i przejechała paznokcia
Uśmiechnęła się do niego. W jego ramionach czuła się nieskończenie
mi po wypukłych mięśniach jego klatki piersiowej. Ethan na moment
tajemnicza i uwodzicielska.
wstrzymał oddech, a potem wypuścił powietrze z cichym jękiem, nie kry
- Ach, właśnie o to chodzi. Czasem lubię powoli i spokojnie.
jąc pożądania.
Jego oczy błysnęły w ciemności.
Zwiat zawirował wokół niej, a kiedy znowu stanął, odkryła, że leży na
- Potrafię się dostosować.
dywanie. Ethan nachylał się nad nią, przytrzymując ją jedną ręką. Drugą
Wygięła się w łuk pod dotykiem jego palców, zdecydowana dostać to,
rozpiął jej bluzkę i stanik. Potem zaczął rozpinać jej spodnie, zsuwając je
czego chciała. Poruszała się miarowo, czując narastające stopniowo napię
razem z majtkami. Ubranie zatrzepotało w powietrzu i spadło w mrok.
cie gdzieś w podbrzuszu. Ethan pocierał kciukiem jej najwrażliwszy punkt.
Wsunął kolano między jej nogi i przesuwał je powoli w górę, aż do
Kiedy nie była w stanie dłużej tego wytrzymać, oplotła go nogami i ści
tknął nim zwieńczenia jej ud. Wiedziała, że jest już wilgotna, i była pew
snęła uda. Poczuła, że Ethan traci panowanie nad sobą.
na, że on czuje to przez materiał spodni.
Szeptał jej do ucha ostre, prowokujące słowa, które doprowadzały ją
- Taki sam jak wczoraj. Szukać dalej.
do szaleństwa.
Zoe otworzyła buteleczkę zawierającą tabletki wapna.
Czuła, że to już koniec.
- Mam pewien pomysł.
Pchnęła go silnie, teraz już absolutnie zdeterminowana. Położył się bez
- Tak? - Ethan wziął do ręki łyżkę, ciągle patrząc w swoje notatki.
sprzeciwu na wznak, jego oczy lśniły w oczekiwaniu najintensywniej
- Lindsey Voyle ciÄ…gle jest niewiadomÄ… w tej sprawie, prawda?
szej przyjemności. Usiadła na nim powoli.
Ethan znieruchomiał z łyżką w ręce. Podniósł głowę i spojrzał na nią
Ethan chwycił ją za pośladki i uniósł biodra, mocno i gwałtownie. Za
uważnie.
drżała. Ogarnęła ją fala rozkoszy.
- Mówiłem ci, sprawdziłem ją bardzo dokładnie, kochanie. Jest czy
- Zoe.
sta. Nic jej nie łączy z Grantem Loringiem ani z żadną inną osobą z listy
Zacisnął palce, całe jego ciało zesztywniało. Poruszał się z dziką, ryt
wspólników i wrogów Loringa, którą dała nam Arcadia.
miczną furią, aż oboje osiągnęli stan zapomnienia.
Jego spokojny, rozsądny ton zirytował Zoe. Jeśli to małżeństwo ma
przetrwać, Ethan będzie musiał zrozumieć, że jedna upojna noc nie wy
Długi czas potem poszli do sypialni. Zoe nie miała siły, by włożyć pi
starczy, by jego żona zapomniała o własnym zdaniu.
żamę. Wsunęła się pod kołdrę, a Ethan położył się obok i przytulił ją
- Moja paranormalna intuicja wyczuła coś w dwóch różnych miejscach,
mocno.
w których bywała ostatnio Lindsey Voyle. Myślę, że to nie może być
Wiedziała, że zasnął natychmiast. Jego ulubiony lek na bezsenność
zwykły zbieg okoliczności. - Zoe czuła, że jest uparta, ale postanowiła,
ponownie zadziałał.
że nie podda się łatwo.
W jej przypadku nie był aż tak skuteczny. Mimo wyczerpania, leżała
- Paranormalna intuicja?- uśmiechnął się Ethan. - Tak będziesz to
jeszcze długo, rozmyślając o przeszłości i przyszłości.
teraz nazywać?
Tej nocy nie rozwiązali żadnego problemu. Ethan nadal nie wierzył
- Pomyślałam sobie, robiąc przed chwilą śniadanie, że to odpowied
w jej zdolności. Z drugiej jednak strony nie uważał jej za wariatkę tylko
nie określenie. I jest rodzajem kompromisu.
dlatego, że ufała swojemu szóstemu zmysłowi. Nie była pewna, co o tym
- Aha. Cóż, cokolwiek się za nim kryje, nie pomoże nam przy tej spra
myśleć.
wie. Nie znalazłem niczego, co łączyłoby Lindsey Voyle z tym, co przy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]