[ Pobierz całość w formacie PDF ]

(wychylił się z wody i patrzy)
Wiją wieńce,
wijÄ…, snujÄ…,
kręcą koło pnia.
MARTWICA
(pod wodą się kołysze)
Cóż to będzie?
WILKOAAK
Będzie tyle,
że tu przyjdzie
tłum luda za dnia,
jak się skończą bić.
MARTWICA
To siÄ™ jeszcze bijÄ…?
WILKOAAK
Biją, juści gonią
obcych het na błota.
MARTWICA
Patrz no dobrze.... ?
136
WILKOAAK
Ponad wodÄ™
wysuń łeb.
MARTWICA
SÅ‚yszysz wrzawÄ™?
(łeb wynurzył spod wody).
WILKOAAK
SÅ‚yszÄ™ wrzawÄ™,
lecz daleko;
w bok pognali
nad RudawÄ™.
(ujrzał dziewki u promu i wabi je).
MARTWICA
Cóż tam cmokasz
Å‚akomie;
szczerzysz zęby - ?
WILKOAAK
Aadna dziewka,
hań u wręby,
na promie.
MARTWICA
(w igrach)
Hi hu ha,
płosz ją -
WILKOAAK
Cyt, słucha.....
(wabi:)
Pójdzino,
dziewczyno,
we wodÄ™, na dno,
hola hoha ho....
Będziesz miała koraliki,
będziesz miała sznur,
zdejmij ino zapaseczkÄ™,
rzucę złota wór.
Hej, pogrzejesz piersi moje,
zimno ci mnie żre;
hej, całować usta twoje,
krew na ustach wre.
Będziesz miała moc kochania,
137
czar ci silny dam;
ino pierwszy wycałuję,
obejmÄ™ ciÄ™ sam.
Będziesz chłopców do się wabić
przez miłosną chuć,
ino ku mnie zejdz na wodÄ™,
ino giezło zruć.
Hola hoha ho .....
MARTWICA
(w igrach)
Hi hu ha...
ino giezło zruć.....
2 DZIEWKA
(na promie)
Patrzaj ino, patrzaj ino,
coÅ› po wodzie hula, gna,
cosik woła:
WILKOAAK
Hej, dziewczyno,
kochać ci już trza.
l DZIEWKA
(na promie)
Cosik ci minie omamiło,
w uszach cosik gra ...
WILKOAAK
Hej, dziewczyno,
hej, dziewczyno,
hola hoha ho...
MARTWICA
Ino giezło zruć....
hi hu ha.....
WILKOAAK
(przepada pod wodÄ…).
2 DZIEWKA
W wodę kajsi Złe przepadło,
ino wodą idzie śmiech.
ino z wody sterczy Å‚eb,
słomiane powrósło.
1 DZIEWKA
Gusło ci mnie omamiło ....
138
2 DZIEWKA
Trza uczynić gusło.
l DZIEWKA
Coś mnie w wodę ciągnie siłą,
coś mnie z wody woła....
WILKOAAK
Hola hoha ho....
RUSAAKI
(wynurzajÄ… siÄ™ z wody)
(skradajÄ… siÄ™ ku dziewkom przez wikle)
Cyt cyt cyt, jest ich dwie....
Wieńce przyszły wić. - -
Nasze sÄ…....
WILKOAAK
(spod wody)
Ho ha ho...
RUSAAKI
Krew będziemy pić....
DZIEWKI
(uciekajÄ…).
RUSAAKA
Patrzcie ino, ktoÅ› tu jest,
owity w powrósło.
RUSALNI
(otaczajÄ… MartwicÄ™).
WIZLANKA
Hej, to knez!
Sam ci knez
z wysokiego dwora.
Ten ci jest,
któregośmy na błociska
porzucili wczora.
RUSAAKA
Hej, staruszku, jak się spało
nockę całą
poza domem?
KOyLEC
Czyli wiesz? Czyli wiesz?
że ona tym promem
139
pojedzie,
po wiślanej fali popłynie
i że łeb rozbije o skały,
i że zginie?
WIZLANKA
Czyli wiesz? Czyli wiesz?
%7Å‚e ona utoczy krwie,
komu chce;
że na Słońcu będzie stać,
włosy z głowy będzie rwać...
Hej ha hej,
nie trza było wianka brać.
CHÓR
Hej ha hej,
nie trza było wianka brać!
KOyLEC
Coś się żachnął - dłoń kaleczą,
coÅ› po sobie szuka,
ciężki łeb z topieli dzwiga,
ręka skrzepła...
MARTWICA
Nie masz miecza.
RUSAAKA
Za mój wianek, za mój wianek,
za tę moją kwietną nać,
nad topielą będziesz stać.
Ona z falą het popłynie.- -
Nie trza było wianka brać...
CHÓR
Nie trza było wianka brać.
MARTWICA
Byście ziarn z mej torby wzięli
i posiali w zagon haj;
zagon kiełkiem się zaścieli
na zielony maj.
Tak was proszę, wezcie w dłonie
z mojej torby ziaren garść;
wraz zakwitnie w zieleń błonie,
gad się będzie paść.
Hej, bo ziarno ze mnÄ… tonie,
hej, bo ziarno idzie w nic;
140
wezcie ino trochę w dłonie,
wraz zakwitnie w zieleń błonie,
będzie można siec.
W marność idą ziarna moje.
Kto wie, kto je siał - ?
Powiązany w pętach stoję
u wiślanych skał.
A kiedyż się wypłaczą łzy
i spłyną lód i kry - ?
A kiedyż przejdzie straszna noc?
i wróci krew i moc?
A kiedyż się mej dłoni miecz
do ręki mojej wróci?
Hej, za moimi kiedyż biec?
Kto moje pęto zruci?
CHÓR
Dziewannami, kalinami
kłoni wiatru wiew;
pogłos niesie śpiew...
hej, polami,
ugorami,
haj w poszumie drzew.
Hej, w oddali
las siÄ™ pali,
słoneczna to krew.
Zeszło słonko
ponad Å‚Ä…kÄ…,
zeszedł plon i siew.
SÅ‚oneczny blask,
słoneczny zdrój;
już wszędy kwitnie maj.
Hej, wichrze, graj,
hej, wichrze, wiej,
hej, pola w zieleń strój.
Rycerze hań stoczyli bój,
rycerze hań na polu,
krew ciecze im z podartych zbrój,
rycerze mdlejÄ… w bolu.
Hej, krew ku Wiśle płynie z ran,
krew świeża, krew czerwona,
141
a witez biały kona sam,
a biały witez kona.
Dziewannami, kalinami
kłoni wiatru wiew;
czuć w powietrzu krew....
Konno jedzie,
ludzi wiedzie
młody wój i król.
TrÄ…biÄ… rogi,
grajÄ… echa
z borów, kniej, od pól.
Hej, polami,
ugorami,
hej, w poszumie drzew.
Wiatr goni,
wiklina siÄ™ rozwiewa;
to odsłoni,
to skrywa
pobrzeże.....
To siÄ™ mignie zbroica
połyskiem;
biały konia kark
trzaśnie tręzlicą .....
Ponad chłopy, nad rotą
król świeci przyłbicą
złotą.
TrÄ…by huczÄ…,
echa grajÄ…
z borów, z pól,
z wybrzeża;
tam siÄ™ garnÄ…,
tam siÄ™ kupiÄ…,
zweseleni,
postrojeni,
dokoła rycerza.
Dziewannami,
kalinami
kłoni wiatru wiew.
Hej, polami,
ugorami,
haj w poszumie drzew.
142
(granie rogów)
(Słońce wstało).
NARÓD
(schodzi siÄ™ na brzegu)
(otaczajÄ… MartwicÄ™)
(ciągną słomianego Chochoła na wodę)
(i zatapiajÄ…).
ZPIEWKA
CHÓR
1. Hej, Martwico, Chochole,
łoże dla cię w wądole;
królowałeś światu,
daj królować latu;
Słońce weszło nad pole.
Hej, lato, lato, lato;
hej, lato, lato złote;
obrzucaj kłos bogato,
bedziema mieć robotę;
obrodzisz w pełne żniwo,
hej, lato, lato, %7Å‚ywo!
2. Ty Martwico, Chochole,
łoże dla cię w wądole;
królowałeś zimy,
dziÅ› ciÄ™ potopimy;
Słońce weszło nad pole!
Hej, lato, lato, lato,
hej, lato urodziło;
obrzucaj sad bogato,
dziewięcioraką siłą;
byśwa mieli pełny raj,
daj lato, %7Å‚ywo, daj!
3. Ty Martwico, Chochole,
Słońce weszło nad pole;
królowałeś męką,
ciągną cię osęką;
naści łoże w wądole!
Lato, lato,
słoneczny Boże!
WANDA
(wstępuje na prom).
CHAOPY
143
(zbrojne; wstępują na prom).
ZMIECH
(w olbrzymim wieńcu z kwiatów i kłosów)
(wystąpił przed Wandę w pokłonach)
Jako swat,
stawam rad,
mówić do cię, dziewko;
błyska słońce,
idą gońce [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl
  • Copyright © 2016 WiedziaÅ‚a, że to nieÅ‚adnie tak nienawidzić rodziców, ale nie mogÅ‚a siÄ™ powstrzymać.
    Design: Solitaire