X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

cierpienie zmuszone jest występować zawsze, jako pierwszy z argumentów p r z e c i w ist-
nieniu, jako najgorszy jego znak pytania, dobrze jest przypomnieć sobie czasy, kiedy wyro-
kowano odwrotnie, bo nie umiano obejść się bez z a d a w a n i a cierpienia i widziano w
niem czar pierwszorzędny, właściwą przynętę uwodną ku życiu. Może wówczas  aby pocie-
szyć przeczuleńców  ból nie bolał tak jeszcze, jak dziś; przynajmniej wniosek ten będzie
mógł wyciągnąć lekarz, który leczył Murzynów (jako przedstawicieli przeddziejowego czło-
wieka) w ciężkich wypadkach wewnętrznego zapalenia, doprowadzających najlepiej nawet
uorganizowanego Europejczyka prawie do rozpaczy;  na Murzynów nie działają one tak.
(Krzywa ludzkiej zdolności cierpienia zdaje się rzeczywiście niezwykle i prawie nagle opa-
dać, skoro pozostawimy za sobą wyższe dziesięć tysięcy lub dziesięć milionów, należące do
nadkultury; a ja co do siebie nie wątpię, że w porównaniu z jedną nocą bólu jednej jedynej
histerycznej wykształconej samicy, cierpienia wszystkich razem zwierząt, które dotąd w celu
naukowych odpowiedzi wypytywano nożem, nie wchodzą poprostu w rachubę). Może nawet
wolno przypuścić możliwość, że i owa uciecha z okrucieństwa właściwie nie koniecznie wy-
mrzeć musiała: potrzebowała tylko o tyle, o ile bardziej ból dzisiaj boli, pewnego wydelika-
cenia i wysubtelnienia, to jest musiała wystąpić w przeszczepieniu na grunt wyobrażeniowy i
duchowy, i ustrojona samemi tak niewinnemi mianami, by nie wzbudzić nawet w najczul-
szem hipokrytycznem sumieniu żadnego podejrzenia (�litość tragiczna� jest takiem mianem;
inne brzmi �les nostalgies de la croix�). Co właściwie oburza przeciw cierpieniu, to nie cier-
pienie samo w sobie, lecz niedorzeczność cierpienia: atoli ani dla chrześcijanina, który wmó-
wił w cierpienie całą tajemną maszyneryę zbawienia, ani dla naiwnego człowieka czasów
dawniejszych, który umiał sobie wyłożyć wszelkie cierpienie z myślą o widzach i zadających
cierpienie, nie istniało wogóle cierpienie n i e d o r z e c z n e. Aby móc usunąć ze świata i
uczciwie zanegować utajone, niewykryte, bezświadkowe cierpienie, było się wówczas prawie
zmuszonym wynalezć bogów i duchów pośrednich wszelkiej wyży i głębi, krótko, coś, co i w
ukryciu unosi się nad nami, co i w ciemności widzi i nie daje żadnemu zajmującemu bole-
snemu widowisku ujść swej uwadze. Z pomocą takich to wynalazków znało się wówczas ży-
cie na sztuczkach, na których zawsze się znało, usprawiedliwienia siebie samego, usprawie-
dliwienia swego zła; terazby potrzebowało może do tego celu innych pomocniczych wynalaz-
ków, (naprzykład, życie jako zagadka, życie jako problemat poznania). �Usprawiedliwione
jest każde zło, którego widokiem Bóg się buduje�: tak brzmiała przeddziejowa logika uczucia
 i zaprawdę, czy tylko przeddziejowa? Bogowie pojęci jako miłośnicy o k r u t n y c h wi-
dowisk  och, jak bardzo to prastare wyobrażenie sięga nawet jeszcze w nasze europejskie
uczłowieczenie! należałoby się zastanowić nad tem może z Kalwinem i z Lutrem. W każdym
razie pewna jest, że jeszcze G r e c y nie umieli bogom swoim przyjemniejszej przydać do
szczęścia przyprawy nad radowanie się z okrucieństwa. Jakiemiż, sądzicie, oczami kazał Ho-
mer bogom swoim spoglądać na losy człowiecze? Jakież w gruncie rzeczy ostateczne miały
znaczenie wojny trojańskie i tym podobne tragiczne straszliwości? Nie ulega zgoła wątpliwo-
31
ści: uważał je za ś w i ą t e c z n e z a b a w y dla bogów: a, o ile poeta jest pod tym wzglę-
dem bardziej, niż inni ludzie, stworzony �na podobieństwo boskie�, także za świąteczne za-
bawy dla poetów... Nie inaczej potem jeszcze greccy filozofowie moralności pojmowali oczy
boga, spoglądające na zapasy moralne, na heroizm i samoudrękę cnotliwych: �Herakles obo-
wiązku� znajdował się na scenie i czuł się też na niej; cnota bez świadków była dla tego naro-
du aktorów czemś nie do pomyślenia. Nie uczynionoż owego tak zuchwałego, tak fatalnego
filozoficznego wynalazku, który wtedy po raz pierwszy dla Europy zrobiono, wynalazku
�wolnej woli�, bezwzględnej spontaniczności człowieka w złem i dobrem, przedewszystkiem
po to, by stworzyć sobie prawo do wyobrażenia, że zainteresowanie się bogów człowiekiem, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl
  • Copyright � 2016 Wiedziała, że to nieładnie tak nienawidzić rodziców, ale nie mogła się powstrzymać.
    Design: Solitaire

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.