[ Pobierz całość w formacie PDF ]
A także dla moich rodziców, mogłabym dodać. Będą doprowadzać cię do
szaleństwa, więc trzeba ich kochać, w przeciwnym razie chcesz zrobić im to
samo. Nie mogę się doczekać, gdy spotkasz moją mamę i tatę ". Roześmiała się
na tę myśl.
"Dlaczego to robisz?" nieufnie zapytał Traian. "Masz dziwny sposób śmiania
się za każdym razem, gdy mówisz o przedstawieniu mnie swoim rodzicom".
"Nie martw się, będę Cię chronić przed nimi. Jubal, Gabrielle i ja zawsze
odwiedziny ich razem. Jeśli będziemy współpracować, mamy szansę."
"Jestem Karpatianinem", zauważył. "
To bez znaczenia. Ale ciągle myślisz, że jednak tak. " Rękę położył na jej
gardle, jeszcze poranionym i obolałym po ataku.
"Dlaczego nie obudziłam się śliczna i idealna? Joie spojrzała na niego. "Miałam
wizjÄ™ przemiany."
"Jesteś wspaniała i doskonała." Powiedział zdziwiony. "Obudziłem cię
wcześnie, aby dać ci więcej krwi, ale będziesz wraca pod ziemię, dopóki nie
będziesz w pełni uzdrowiona." Dotknął jego piersi.
"Oboje będziemy."
Odwróciła głowę, aby dokładnie się mu przyjrzeć, a jej oddech uwiązł w gardle.
"Oh, Traian, pokaż mi". Podniosła się na kolana, mimo jego rąk
przytrzymujÄ…cych jÄ…. "JesteÅ› naprawdÄ™ ranny."
W jej oczach odbijała się troska i obawa. Jej ręce przesuwały się po jego piersi z
niepokojem, po śladach ciosów. Traian wstrzymał oddech, wstrząśnięty falą
emocji przetaczajÄ…cych siÄ™ przez niego.
"To bez znaczenia, ale dziękuję za troskę."
"To ma wielkie znaczenie," sprzeciwiła się.
"Jak to zrobiłeś, uzdrowienie? Czy mogę to zrobić dla Ciebie? Czy to działa?"
Była już pochylał się nad nim, jej język wirujący wokół krawędzi jego
zniekształconej skóry.
Traian zamknął oczy. Jej język był kojący, delikatny, pieszczotliwy, że aż
zaskoczyło go to. Próbowała śpiewać pieśń uzdrawiania w głowie, słowa
miękkie i niezdecydowane, ale śpiewała poprawnie. Jego oczy płonęły, gardło
zacisnęło się, a nawet jego pierś stała się bardziej wrażliwa. Nie przyszło mu do
głowy, że będzie starać się dbać o jego rany.
TÅ‚umaczenie franekM
"Głupi człowieku, szepnęła. "Oczywiście że będę się tobą zajmować. Muszę
dbać o ciebie."
Nie otwierał oczu, obawiając się, że może zobaczyć jego łzy. "Myślałem, że nie
jesteÅ› tego typu kobietÄ…".
"To prawda, ale kobiety przez cały czas zmieniają zdanie. Teraz muszę zrobić
to." Roześmiała się, a jej oddech był ciepły przed gołej skóry. "Byłbyś
zaskoczony tym, co muszę zrobić." Poruszyła ustami niebezpiecznie niżej.
"O nie, nie, sprzeciwiał się. "Trzeba najpierw wyleczyć ciebie, Joie. Dam Ci
krew i umieszczę z powrotem w śnie."
Zaśmiała się ponownie, owiewając ciepłym powietrzem szczyt jego erekcji. :
"Naprawdę?" Jej język lizał go jak lody. Wirował i tańczył i robił skandaliczne
rzeczy. "Zmienię się jeśli chcesz tego typu kobiety. Chcę wielu rzeczy w tej
chwili. I chcę, żebyś przestała się martwić, czy mogę się kochać w moim
delikatnej stanie. I chcę, twojego ciała wewnątrz mnie.
Tylko ty możesz to zrobisz, Traian. Jestem cholernie, beznadziejnie zakochana
w tobie, tak cholera masz kilka obowiązków. " Jęła mu pokazać dokładnie o co
jej chodzi.
Koniec
[ Pobierz całość w formacie PDF ]