[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Ruch homoseksualistów, który w coraz większym nasileniu występuje w USA, sprawił
kościołowi rzymsko-katolickiemu dodatkowe problemy, ponieważ od dawna wiado mo, że
duża liczba księży, mimo że stale jest to mniejszość, uprawia oficjalnie lub potajemnie
praktyki homoseksualne. Jeden z tych księży, ojciec John J. Mc Neill wystąpił publicznie
i opowiedział się za liberalną postawą kościoła wobec homoseksual izmu. Jest on
współzałożycielem organizacji mężczyzn i kobiet o skłonnościach homoseksualnych
nazywającej się Dignity". Gdy Dignity" odbyła swój pierwszy roczny kongres w
Hollywood, w Kaliforni, głównym mówcą był Ojciec Mc Neill. Około 200 księży brało
udział w konferencji, w ramach której wiele grup roboczych zajmowało się stosunkiem
homoseksualisty do kościoła katolickiego. Ojciec Tom Oddo , który na tym kongresie został
wybrany kierownikiem Dignity", wysłał na początek list do wszystkich biskupów, i d o
Watykanu, w którym wyjaśnił: Pierwszym zleceniem, które otrzymałem od konferencji
Dignity", było przesłanie do dostojników naszego kościoła wyjaśnienia i apelu, który wyraża
naszą wierność kościołowi, i prosi kościół, by przychylił się do naszego życze nia jako
homoseksualnych księży o zwiększoną tolerancję ze strony kościoła jako całości, jak również
ze strony biskupów, księży i świeckich."
W tej przemowie ojciec Mc Neill podsumował najistotniejsze punkty swojej książki The
Church and the Homosexual", która nie nadawała się do opublikowania, jak dał mu do
zrozumienia Watykan. Wezwano go następnie, by nie pisał, ani już nie wykładał na ten temat,
do czasu aż zostaną zbadane jego tezy. Po dwuletnim sprawdzaniu została udzielona zgoda na
publikację książki, pod warunkiem, że kościelne zezwolenie druku (imprimi potest) zostanie
usunięte ze strony tytułowej. W tej książce jezuita reprezentuje pogląd, że homoseksualizm
może być moralnie dobry i powinien być mierzony tą samą miarą miłości jak heterosek -
sualizm. Uważał dalej, że do negatywnego nastawienia wobec homoseksualistów przyczynia
się błędne rozumienie pewnych biblijnych tekstów, i że ten nakaz Watykanu ma
rozczarowujące działanie na obraz wiernych o świecie homoseksualistów. Ojciec Mc Neill
wnioskował, że nastawienie kościoła do homoseksualizmu jest kolejnym przykładem
strukturalnej, społecznej niesprawiedliwości" i dodał, według opinii kościoła,
homoseksualiści powinni zostać widocznie heteroseksualni lub postarać się o całkowitą
abstynencję pod względem seksualnym".
Biskupi i przełożeni zakonu wzbraniają się zasadniczo, by przyznać, że znaczna liczba
księży, mnichów i zakonnic jest homoseksualna. W każdym razie nieustannie nadchodzą do
nich niepokojące doniesienia, zarówno od duchownych jak i socjol ogów w Watykanie,
mówiące głównie o tym: (1) pewien homoseksualny ksiądz wyjaśnił, że ponad połowa
odrynariuszy z jego roku jest homoseksualna; (2) dwóch katolickich doradców powiadomiło
Watykan, że od 30% do 50% księży i mnichów jest przynajmniej ukrytymi
homoseksualistami; (3) jest ciężko ocenić liczbę duchownych homoseksualistów, ponieważ
większość z nich dzięki celibatowi nigdy nie była w sytuacji, by móc rozpoznać swoje
prawdziwe skłonności seksualne; (4) inne doniesienie przedstawia, że procentowo jes t tylu
homoseksualnych księży w kościele ilu homoseksualistów w ogóle ludności; (5) podczas gdy
coraz więcej księży odkrywa, że są homoseksualistami i uczy się z tym żyć, zastanawiają się
na poważnie, czy nie ujawnić się z tym w swoich parafiach, diecezjac h i wspólnotach
religijnych, obawiają się jednak działań, jakie mogliby podjąć ich przełożeni.
W zgodzie z kurialnym nastawieniem do homoseksualizmu, seminaria duchowne nie sÄ…
chętne, by akceptować osoby, które otwarcie przyznają się do homoseksualizmu. To
przytrafiło się homoseksualnemu nauczycielowi szkolnemu, w wieku 25 lat, gdy poprosił o
przyjęcie do religijnego zakonu. Chociaż testy psychologiczne zdał z wyróżnieniem i obiecał,
że pozostanie w celibacie, ponieważ jest to jego pragnieniem, zrobił błąd wierząc, że
uczciwość w kościele jest cnotą, i przyznając wobec pełnomocnika zakonu, że jest
homoseksualistą. Bez ogródek został odrzucony. Po tym apelował bezpośrednio do papieża,
ale Jan Paweł II nie mógł okazać gotowości do tolerowania w kościele homose ksualizmu lub
księży, otwarcie przyznających się do swojej skłonności.
Na biurku papieża znajduje się również doniesienie z Holandii, opracowane przez
Katolicką Radę do Spraw Kościoła i Społeczeństwa w Holandii, oficjalnej organizacji
holenderskiego kleru. Rada, którą nawet w największej wyobrazni, nie można by traktować
jako kościelnej organizacji do obrony ruchu homoseksualistów, zatytuowała swoje
doniesienie: Ludzie homoseksualni w społeczeństwie" i zażądała, że uwaga nie powinna
koncentrować się na nadmiernych seksualnych wynaturzeniach, ale raczej na świadomości, że
każdy człowiek został stworzony przez Boga jako jedyny w swoim rodzaju i przez Boga jest
kochany... Jest to podstawa i istota rzeczy równości wszystkich ludzi, bez względu jakie
różnice mogłyby być pomiędzy nimi".
W USA, gdzie ruch homoseksualistów jest najsilniejszy, i gdzie wśród katolickich
wiernych jest około 4 miliony homoseksualistów i lesbijek, w roku 1973 Narodowa
Konferencja Biskupów opublikowała przewodnik dla spowiedników na tema t
homoseksualizmu. Uznawał on przedstawiane przez homoseksualistów argumenty o ich
skłonnościach i potrzebie trwałego związku. A potem kontynuował: Na te stosunkowo nowe
argumenty spowiednik powinien odpowiadać twardo i wskazywać, jak błędną jest myśl, że
każda osoba ma prawo do seksualnego spełnienia w zgodzie ze swoją seksualną skłonnością".
Obecna sytuacja nie jest łatwa dla Watykanu. Watykan, który waha się z przyznaniem, że
jest coś takiego jak powszechny homoseksualny styl życia, nie może oceniać, ja k
zareagowaliby katoliccy parafianie, gdyby odkryli, że ich proboszcz jest homoseksualistą, lub
jak katoliccy rodzice, gdyby odkryli, że zdeklarowany homoseksualista jest nauczycielem ich
dzieci. Możliwe, że aby powstrzymać jakiekolwiek podejrzenie, że Jan Paweł II mógłby nim
być, oraz powstrzymać ewentualne, związane z tym plotki jak to było w przypadku Pawła
VI postanowił Watykan pozwolić rozejść się historii o życiu miłosnym Karola Wojtyły,
zanim został on duchownym: w wieku 14 lat chłopiec nawiązał uczuciowy związek z pewną
polską dziewczyną, która miała pózniej zostać sławną aktorką w Teatrze Starym w Krakowie.
Dziewczyną, która została zidentyfikowana przez włoski tygodnik Panorama" jako do dziś
żyjącą jest 60-letnia Halina Królikiewicz-Kwiatkowska: czasopismo wyjaśniło, że oboje
kontynuowali swój związek od 1934 roku do zawarcia przez nią małżeństwa z innym
mężczyzną w roku 1945. Rok pózniej Wojtyła został wyświęcony na kapłana. Halina i Karol
działali w ruchu podziemia i często widywano ich raze m na umówionych spotkaniach. Młody
Wojtyła złościł swoich przyjaciół, miłośników piłki nożnej, ponieważ Halinie poświęcał
więcej czasu niż grze. Czy oboje byli kiedykolwiek zaręczeni, nie można już tego stwierdzić,
zwłaszcza ze względu na okoliczność, że p ani Kwiatkowska oświadczyła wobec reportera, że
jedyną miłością" pomiędzy nią a Janem Pawłem II była miłość do poezji" i miłość do
wolności". Po tym jak historia rozpuszczona przez Watykan, rozprzestrzeniła się na wszystkie
części świata, dziwnym sposob em wystąpił rzecznik Kurii i zdementował tę wiadomość.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]