X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Powinnam otworzyć sklep - powiedziała.
- Po co? - zapytał Brough. - Cały towar został sprzedany.
- O czym ty mówisz? Kto? Jak?
- Jeśli to jedyny sposób, żeby mieć cię dla siebie,
wykupię każdy przedmiot w twoim cennym sklepie.
- Nie możesz tego zrobić. Moje skarby kosztowałyby
cię majątek.
152
- Mogę. Jestem bardzo bogaty - zapewnił ją Brough,
dodając: - Odkąd mam ciebie, jestem najbogatszym i naj�
szczęśliwszym człowiekiem na świecie. Moja babcia
wspomniała coś o białej sukni.
- Byłoby mi bardziej do twarzy w kremowej - mruk�
nęła Kelly.
- Nie zamierzam czekać, aż Eve wyjdzie za mąż.
Serce Kelly podskoczyło gwałtownie.
- Nauki przedmałżeńskie trwają ponad trzy tygodnie,
a moja rodzina musi dotrzeć tu aż z Afryki.
- Nie zajmie to aż trzech tygodni - zaprotestował. -
A może połączymy nasz ślub z rocznicą ślubu babci? Bar�
dzo by ją to ucieszyło.
- Doskonały pomysł - przyznała uszczęśliwiona
Kelly.
- Ty też jesteś doskonała pod każdym względem - po�
wiedział Brough i mocno ją przytulił.
EPILOG
- Przestań się przejmować - powiedziała Anna. -
Wprawdzie nie udało się nam ukarać Juliana, ale za to Beth
zupełnie o nim zapomniała. Kiedy ostatnio z nią rozmawia�
łam, nawet nie wspomniała o tym draniu. Kłopoty z tłuma�
czem martwią ją bardziej niż zerwane zaręczyny. Poza tym
gdyby nie ty, Kelly i Brough nigdy by się nie spotkali.
Dee spojrzała na nią smutno. Siedziały na oszklonej
werandzie na tyłach domu Anny.
- %7łałuję, że nie jestem podobna do ciebie - przyznała
Dee. - Masz takie pogodne usposobienie.
- Teraz - przyznała Anna, delikatnie się uśmiechając.
- Ale nie zawsze tak było. Kiedy straciłam męża... - Anna
pokręciła głową. - To już przeszłość. Nie uważasz, że
najwyższy czas usunąć Juliana ze swojej pamięci? - Za�
milkła, widząc piorunujące spojrzenie Dee.
- Nie mogę, póki nie... - Dee gwałtownie przerwała.
Choć przez ostatnie tygodnie bardzo zżyła się z Anną
i Kelly, istniały sprawy, o których nadal nie potrafiła im
powiedzieć. Nawet komuś tak wyrozumiałemu jak Anna.
- To jeszcze się nie skończyło - powiedziała ze zło�
ścią. - Niedługo wpadnie w naszą pułapkę.
154
Ich pułapkę? Anna nie skomentowała tego. Coś głęboko
sięgającego w przeszłość Dee pchało tę kobietę, by dopro�
wadzić Juliana do upadku.
- Julian zaproponował, że zainwestuje twoje pienią�
dze, prawda?
- Tak - przyznała Anna.
- Doskonale. Jednak wpadł w naszą pułapkę.
Oczy Dee były przepełnione takim bólem, że Anna
poczuła swoje łzy.
- Ujawnimy, jakim jest oszustem! Kłamcą, oszustem
i mordercą - dodała.
Mordercą? Anna była tak zaskoczona, że nie mogła
wydobyć z siebie słowa.
- Będziemy w kontakcie. Zadbam o to, żebyś miała
wystarczającą ilość pieniędzy, by skusić Juliana. Pięćdzie�
siąt tysięcy funtów powinno wystarczyć.
- Pięćdziesiąt tysięcy! - Anna zachłysnęła się ze zdu�
mienia. - Aż tyle?
- To nic w porównaniu z ludzkim życiem - powie�
działa Dee cicho. - Nie martw się. Nic ci nie grozi.
Anna patrzyła, jak jej przyjaciółka odjeżdża. Ale co
będzie z Dee? Nikt poza Anną nie widział jej bólu i złości.
Anna wiedziała wszystko o bólu i gniewie. I ona, i Dee
znały dobrze te uczucia, ale postanowiły je głęboko ukryć.
Tak głęboko, by nikt nigdy nie poznał prawdy.
koniec [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl
  • Copyright � 2016 Wiedziała, że to nieładnie tak nienawidzić rodziców, ale nie mogła się powstrzymać.
    Design: Solitaire

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.