[ Pobierz całość w formacie PDF ]

sobie wybaczyłem.
- Chciałam zatrzeć złe wrażenie, chociaż obawiałam się, że to może
zniszczyć szansę na jakiekolwiek stosunki między nami. A nawiasem
mówiąc, dzięki mojej historii o Whittaker Enterprises patrzysz teraz na
świeżo upieczonego reportera od spraw gospodarczych w „Sentinel".
Noah roześmiał się, po czym podniósł ją do góry i uścisnął.
- Fantastycznie! Kto więc zastąpi Pannę Łowczynię Plotek?
- Jody Donaldson. Nie moja siostra. Samantha miała śmieszną ideę,
że ta rubryka jest dobrą drogą do spotykania facetów.
- Lubię twoją siostrę. Jest odważna.
- Nie obawiaj się. Przywita cię w rodzinie z otwartymi ramionami.
- A mówiąc o rodzinie, co zamierzasz zrobić z Bentleyem
Mathisonem?
- Nic. - Zastanawiała się chwilę, jak wyrazić to, co czuje. - Dawno
temu to on zdecydował nie mieć ze mną nic do czynienia, teraz kiedy go
spotkałam, doszłam do wniosku, że ja również nie chcę. Postanowiłam
również nie zadręczać się myślą, że jestem związana z nim genetycznie.
Geny to nie przeznaczenie.
- To dobrze - powiedział, wydając się usatysfakcjonowany. - Nie
warto przejmować się rzeczami, których nie możemy zmienić. Trzeba
realizować to, co leży w naszych możliwościach.
- Kocham cię - powiedziała Kayla. To było to, o czym marzyła. Noah ją
rozumiał.
- Chcesz to zademonstrować? - spytał z błyskiem w oku.
Spojrzała na niego zaskoczona.
- Tutaj?
Rozejrzał się po pokoju.
- Hmm. Może masz rację. Mamy tylko kanapę i biurko. Lepiej będzie,
jeśli pójdziemy do firmowej sypialni.
- Do firmowej sypialni? - powtórzyła za nim jak echo, będąc pewna,
że cokolwiek zasugerował, jest skandaliczne.
- Nie denerwuj się. Mamy tutaj prywatną salę konferencyjną. Jest to
104
pokój używany przez pracowników, którzy zasiedzieli się do późna i nie
opłaca im się wracać do domu. Sądzę, że możemy z niej skorzystać,
ponieważ nie jesteś już Łowczynią Plotek.
- Nie, nie możemy. Ludzie nas zobaczą - zaśmiała się.
- Nie zobaczą, jeśli będziemy ostrożni.
Zaczęła znowu protestować, ale chwycił ją za rękę i pociągnął za
sobą.
Kayla nie mogła spojrzeć w oczy sekretarce, kiedy przechodzili obok
niej.
- Wrócę za chwilę, Maureen - powiedział do niej Noah. - Odbieraj
informacje i łącz na komórkę.
Zjechali windą na dół. W holu było kilka osób, ale nikt nie był nimi
zainteresowany. Wślizgnęli się ostrożnie do pokoju i Noah zamknął
drzwi na klucz.
Kayla rozejrzała się po pokoju. Stało w nim podwójne łóżko, nocna
szafka, biurko i telewizor. Obok była łazienka.
Nie mogła uwierzyć, że coś takiego robili! Prawie podskoczyła, gdy
Noah podszedł do niej od tyłu, objął ją ramionami i wtulił się w jej szyję.
- Ktoś może nas usłyszeć - powiedziała słabo.
- Nie martw się. Pokój jest dźwiękoszczelny i nic nie wydostanie się
na zewnątrz. - Pocałował ją w szyję. - Chociaż powinniśmy próbować
ograniczyć liczbę decybeli - wymruczał.
- Pomyśl raczej o swojej reputacji w biurze - powiedziała zadyszana,
kiedy włożył dłonie pod jej stanik. - Jeśli ktoś nas usłyszy...
Przerwała, gdy jego ręce zaczęły ją pieścić. Z tyłu za sobą czuła coś
twardego i gorącego.
- Zapraszam cię do dotykania mnie... wszędzie. Wkrótce jego
marynarka znalazła się na ziemi, a po niej kolejne części ich garderoby.
Miłość wyzwoliła ją. Nie czuła już skrępowania i teraz otwarcie
podziwiała go i pieściła bez pośpiechu. Był wspaniały i był cały jej.
Kiedy ich spojrzenia się spotkały, ujrzała w jego oczach pożądanie.
- Dzięki tobie zyskam opinię wielkiego uwodziciela. Słowa te
przebiegły dreszczem po jej skórze. Chciała czuć go wszędzie.
105
Patrzyła na jego zamknięte oczy i twarz, na której malowała się żądza.
- Nasze wspólne życie będzie fantastyczne, wiesz o tym? - spytał
ochrypłym głosem.
- Mhm - odpowiedziała, głaszcząc go w najczulszym miejscu.
- Och - zajęczał - Kayla.
Po chwili zaczął okrywać pocałunkami całe jej ciało.
- Cii - wyszeptał, parząc ją prawie oddechem.
- Łatwo ci mówić - wymruczała. Wplotła dłonie w jego włosy.
- Och, Noah...
Gdy dostrzegł, że dłużej nie wytrzyma, zanurzył się w jej gorącym
wnętrzu.
- Kocham cię - wydyszała.
- Ja też cię kocham - wyszeptał.
106
EPILOG
to mógł przewidzieć, że Matt będzie ostatnim wolnym
Whittakerem - powiedział Noah z niewiarą w głosie.
- Kiedy my wszyscy biegaliśmy, żeby nie wypaść z gry, on
siedział z tyłu i patrzył.
- Potwór. - Allison skinęła głową na potwierdzenie słów Noaha.
Noah i Kayla razem z Elizabeth i Quentinem oraz ich synem
Nicholasem przyjechali do domu Allison i Connora znajdującego się w
Beacon Hill, w jednej z dzielnic Bostonu, żeby obejrzeć razem bardzo
prestiżowy mecz futbolowy.
Była wietrzna, chłodna niedziela listopadowa. Siedzieli w salonie
domu Allison i czekali na rozpoczęcie meczu. Nicholas spał na górze.
-Matt również miał tu być, ale wypadł mu obiad biznesowy.
- Matt rozgrywa partię, trzymając karty blisko piersi -powiedział
Quentin. - Nigdy się nie dowiemy, czy pozostanie nieżonatym
Whittakerem jest jego celem, czy też tak mu się układa. Ale on zawsze
był zagadką.
- Tak, ale myślę, że trzeba mu trochę pomóc - przypomniała Allison. -
W końcu i tobie, i Noahowi pomogłam się ożenić, a wy pomogliście
mnie. Jesteśmy mu to winni i nawet uważam to za swój obowiązek.
Noah i Quentin jęknęli zgodnie.
- O co chodzi? - spytała Allison.
Bracia wymienili spojrzenia, po czym Noah powiedział:
- Pozwól powiedzieć sobie czasami, że nie chcemy twojej siostrzanej
lojalności, którą potrafisz doprowadzić do absurdu.
- Tak, ale sprawa istnieje i musimy coś...
- I nie wycofasz się przed wyegzekwowaniem obietnicy przyjęcia
pomocy ode mnie i Quentina - skończył Noah. Allison podniosła brodę
do góry.
- Nie cofnę się przed utworzeniem strategicznego przymierza.
- I niechętnie przyznasz się do porażki.
107
K
- Faktem jest, że on nie ma żadnej szansy - powiedziała Allison,
ignorując Noaha. - Ty i Quentin wiecie oczywiście, że trudno jest spotkać
odpowiednią partnerkę na życie.
Noah spojrzał na nią sceptycznie.
- To jak zamierzasz założyć Mattowi pęta? Jestem jego bratem, a [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl
  • Copyright © 2016 WiedziaÅ‚a, że to nieÅ‚adnie tak nienawidzić rodziców, ale nie mogÅ‚a siÄ™ powstrzymać.
    Design: Solitaire