[ Pobierz całość w formacie PDF ]
/.uś, o czym wielokrotnie przekonywali się monarchowie (jak np. sam
Otton I w swoich staraniach o zało\enie metropolii magdeburskiej,
pózniej zaś Henryk II w związku z planami zało\enia biskupstwa
w Bambergu), a nawet papie\e, ogromnie trudno było we wczesnym
średniowieczu dokonać bez zgody zainteresowanych hierarchów
kościelnych, w tym przypadku biskupów czeskich i metropolity
mogunckiego.
73
W związku z tym warto zwrócić uwagę na pewne wydarzenie
z końca 995 r. - 6 grudnia tego roku Otton III we Frankfurcie
wystawił dokument (DO III 186), którego treścią było nowe, w du\ym
stopniu, określenie granic biskupstwa miśnieńskiego, na jego korzyść.
Nie wdając się tu w ciekawe, lecz na tym miejscu zbędne szczegóły,
trzeba stwierdzić, \e wschodnia granica tego biskupstwa została
w 995 r. ustalona na Odrze, mniej więcej od miejsca, gdzie wpada do
niej Nysa Au\ycka, a\ do zródeł Odry na terenie Czech. Oznaczałoby
to daleko idącą ingerencję w dotychczasowe stosunki kościelne na
newralgicznym pograniczu Niemiec, Polski i Czech, na niekorzyść
bezpośrednio Kościoła czeskiego (biskupstwa praskiego), pośrednio
zaś ksią\ąt Polski i Czech, jako \e zasięg biskupstwa miśnieńskiego
miałby odtąd obejmować znaczną część Zląska i pomocnych Czech.
Poza tym przywilej z 995 r. zawierał pewne przesunięcia na rzecz
Miśni tak\e kosztem archidiecezji magdeburskiej i biskupstwa bran-
denburskiego (któremu w 948 r. przyznano Dolne Au\yce - kraj
Lusizi, obecnie mający wchodzić w skład diecezji miśnieńskiej). Co
powodowało młodym Ottonem, niedawno dopiero uznanym za zdol-
nego do samodzielnych rządów, do tak radykalnego i nieoczekiwane-
go posunięcia?
Omawiany dokument wywołał \ywą dyskusję w nauce niemieckiej
(H. Beumann - W. Schlesinger 1955 [1961]) i polskiej (G. Labuda
1960, 1974; K. Maleczyński 1963). Czy była to inicjatywa arcybiskupa
Gizylera, pragnącego rozszerzenia swej metropolitalnej jurysdykcji na
obszar Zląska i Czech (ale przecie\ ten\e Gizyler zapewne niechętnie
widziałby okrojenie swojej własnej archidiecezji)? Czy raczej samego
najbardziej zainteresowanego, biskupa miśnieńskiego Idziego (Eida)?
Na ogół uwa\a się, \e ostrze postanowień z grudnia 995 r. było przede
wszystkim wymierzone przeciw Czechom, dlatego sądzi się nieraz, \e
Ottonowi III chodziło o ukaranie księcia Bolesława II za niedawno
dokonaną w Libicach rzez na rodzinie św. Wojciecha. Ale przecie\
Zląsk od kilku ju\ lat nie podlegał księciu praskiemu, lecz wchodził
w skład państwa polańskiego. Czy\by zatem było to ostrze\enie" pod
adresem dworu gnieznieńskiego za zbytnią samodzielność, udokumen-
towaną poddaniem państwa pod opiekę papiestwa (Dagome iudex)1
Ale skądinąd wiadomo, \e stosunki pomiędzy Ottonem III a Bole-
sławem Chrobrym około 995 r. były najzupełniej poprawne. Nie
wiadomo więc ostatecznie, co powodowało Ottonem III przy podej-
74
innwaniu tak radykalnego i kontrowersyjnego posunięcia na rzecz
iiUkupstwa miśnieńskiego. Gdyby decyzja z 995 r. została zrealizowa-
ni, oznaczałoby to oddzielenie biskupstw czeskich od Zląska i Krako-
vł, ale tak\e zupełne pominięcie praw zwierzchnich księcia polań-
klcgo do Kościoła w części jego państwa.
Przywilej, o którym mowa, jednak praktycznego znaczenia, o ile
vliulomo, nie miał; nic nie wiadomo, by biskupi miśnieńscy kiedykol-
wiek sprawowali jurysdykcję w północnych Czechach, a nale\ące do
i'ilski tereny Zląska zostały podporządkowane w 1000 r. biskupstwu
\ rocławskiemu i wraz z nim - metropolii gnieznieńskiej, przy braku
ikichkolwiek śladów protestu ze strony Miśni. Kto wie, czy najbar-
dziej prawdopodobny nie byłby domysł, i\ dokument z grudnia 995 r.
i vi próbą osłabienia biskupstwa praskiego, opuszczonego przez Woj-
iccha, oraz jego zwierzchnika - metropolity mogunckiego Willigisa,
l>yć mo\e w celu wywarcia nacisku na zgodę na rezygnację ze Zląska?
Jedno wydaje się pewne: pod koniec 995 r. dwór niemiecki
najwyrazniej nie miał jeszcze \adnych planów dotyczących ewentual-
nego stworzenia niezale\nej od Kościoła niemieckiego prowincji
kościelnej w państwie polańskim. W tym czasie poczynania Ottona III
mieściły się jeszcze najzupełniej w tradycyjnych ramach. Czy plany
inkic istniały ju\ w umyśle Bolesława Chrobrego, mo\e tak\e jego
njca, zapewne równie\ biskupa Ungera oraz w Kurii rzymskiej?
dowodów na to brak, ale są poszlaki na to wskazujące. Mam na
myśli przede wszystkim wspominaną ju\ kilka razy w tej ksią\ce
darowiznę rdzennej części państwa, określonej w zachowanym zródło-
wym śladzie tej transakcji terminem civitas Schinesghe (państwo
gnieznieńskie), dokonaną pod koniec panowania Mieszka I, zapewne
w obrębie lat 990-992. Nie ma potrzeby, by szerzej i pełniej rozpat-
rywać tu nad wyraz skomplikowaną problematykę związaną z aktem
Dagome iWex8ć; niech wystarczy stwierdzenie, \e aczkolwiek w nauce,
zwłaszcza w wyniku studiów Gerarda Labudy, przewa\a sceptycyzm,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]