X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przykład wycieczki za miasto i majówki. Najwierniejszymi kom�panami byli jak zwykle markiz
Arden i lord Middle�thorpe.
Ten pierwszy, sam zawsze w doskonałym humorze, umiał ją rozweselić jak nikt inny. Miała jednak
wr~�żenie, że Arden przejmuje się jej położeniem i potę�pia zachowanie Nicholasa, czym sprawiał
jej dużą przykrość.
Z lordem Middlethorpe'em łączyła ją głębsza więz. W innych okolicznościach mogłaby go bardzO
polubić, ale pilnowała się, żeby nie wykroczyć po�za granice przyjazni. Miała wystarczająco dużo
prO�blemów i bez tego.
Mimo wszystko Nicholas nie był jej obojętny" W tych rzadkich chwilach, gdy byli razem (ale
nigdY sam na sam), wystarczyło, że się uśmiechnął, a serce zaczynało jej szybciej bić.
Podejrzewała, że gdybY kiedyś jeszcze zechciał wypróbować na niej swój urok, nie opierałaby się.
Zawsze wyczuwała, gdy Nicholas znajdował się w pobliżu. Kiedy był w domu, robiła wszystko,
żeby się z nim spotkać choć na chwilę. Gra jednak nie była warta świeczki, bo za każdym razem
odnosili się do siebie z dużą rezerwą i chłodem.
Przeglądała właśnie półki biblioteki, gdy wszedł niespodziewanie. Chcąc ukryć zmieszanie,
powie�działa: - Przeczytałam już wszystkie powieści.
- Cóż za nienasycony apetyt - uśmiechnął się po wściągliwie. - Nie obejdzie się bez kolejnej wizyty
w Hookham.
Spragniona jego towarzystwa, chciała, żeby ta rozmowa trwała jak najdłużej.
- Mam ochotę na coś ambitniejszego. Mógłbyś mi coś polecić?
Znowu się uśmiechnął, ale tym razem jakoś tak ciepło, ku ogromnej radości Eleonory.
- Ambitniejszego? - powtórzył. - Co powiesz na eseje filozoficzne?- Wyjął z półki opasły tom. _
Proszę" Pisma na temat sumienia.
Wzięła od niego książkę, z trudem powstrzymując się od kąśliwej uwagi.
- Spodoba mi się? - spytała
- Nie - odparł z szerokim uśmiechem. - Dał mi ją
przyjaciel, który wykłada w Oksfordzie. Zrobił to chyba złośliwie.
Odłożyła ją" - Mam nadzieję, że ty nie robisz tego złośliwie - odrzekła, przyglądając się półkom.
Zasta�nawiała się, skąd ta nagła życzliwość. - Portugalskie przygody - przeczytała na głos.- Może
to mnie zainte�resuje?
- Wątpię" Spróbuj tę" - Wyjął kolejny tom. - Ciekawy opis życia Beduinów, plemion
koczowniczych z Afryki Północnej. Nigdy tam nie byłem, dlatego nie mogę oce�nić jej zawartości,
ale dobrze się czyta. O, jeszcze ta: Po�dróże Marco Polo. Jedna z naj ciekawszych książek
po�dróżniczych, mimo że powstała kilka wieków temu.
Wzięła od niego obie książki i skierowała się ku wyjściu. - Ponoć zemdlałaś któregoś dnia. Czy na
pewno dobrze się czujesz? - spytał.
Odwróciła się, poruszona jego troską. - Dziękuję, dobrze. Kto ci powiedział? To nie było nic
wielkiego, zakręciło mi się tylko w głowie.
- Mam chyba prawo wiedzieć, gdy coś ci dolega.
Jenny mi powiedziała. Zawsze ją o ciebie pytam.
Nie wiedziała o tym. - Dziękuję, ale niepotrzebnie się zamartwiasz. Muszę po prostu unikać
tłumów, co nie będzie teraz takie trudne.
- Co myślisz o wyjezdzie na wieś?
Zastanawiała się przez moment. - Do Somerset? - Tak, chyba że wolisz Gratting1ey.
Spojrzała na niego surowo, próbując wyczytać coś z jego nieprzeniknionej twarzy. Skąd przyszło
mu do głowy, że mogłaby pojechać do Gratting1ey? Za�mierzał ją oddać bratu?
- Wolę Somerset. Pojechałbyś tam ze mną?
_ Odwiózłbym cię, ale potem musiałbym wrócić na dłużej do miasta.
Myśl, że miałaby go tylko dla siebie podczas dłu�giej podróży do Somerset, wydawała się nad
wyraz kusząca, a i jemu taka przejażdżka też dobrze by zro�biła. Niestety, musiałaby słono za to
zapłacić: rozsta�niem nie wiadomo na jak długo.
_ Chciałabym wyjechać z miasta, ale czułabym się samotna. Nie znam nikogo w Somerset, dlatego
po�czekam, aż będziesz mógł tam pojechać ze mną" �Cieszyła się, że tak to rozegrała. - Czy
myślisz, że mogłabym tam zostać aż do rozwiązania?
_ Odwiedziłem Redoaks zaledwie dwa razy, ale wiele dobrego słyszałem o miejscowej akuszerce.
Sa�ma zdecydujesz, gdy ją poznasz. Zależy mi, abyś mia�ła jak najlepszą opiekę" [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl
  • Copyright � 2016 Wiedziała, że to nieładnie tak nienawidzić rodziców, ale nie mogła się powstrzymać.
    Design: Solitaire

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

     Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.